piątek, 11 maja 2018

Purple love

Cześć Kochani :) W końcu wróciłam, wiem... nie ma mnie tutaj często, ale coraz bardziej przekonuje się do usunięcia bloga. Pomyślałam, że czas zrobić krok do przodu, nie żyć ciągle przeszłością.
Muszę skupić się na jednej rzeczy, góra dwóch, a nie robić 5 na raz i wszystko "po łepkach".
Trudno jest się zdecydował na jedno, kiedy kochasz robić wszystko i jest to częścią Twojego życia, ale nie da się, uwierzcie.

Obecnie posiadam 3 blogi, 2 konta na instagramie oraz twittera. Na szczęście facebooka odsunęłam na drugi plan i potrzebny jest mi wyłącznie do korespondencji na messengerze.

A co działo się u mnie przez moją nieobecność?

Tworzę bliskie mojemu sercu kolekcje bransoletek oraz innych dodatków, na razie strona jest w budowie, full amatorski szablon i zdjęcia, ale chce mieć zarys jak to rozwinąć.
Możecie zerknąć tutaj --> klik klik większość modeli jest dostępnych w Polsce, jeśli jesteście zainteresowane to piszcie do mnie na priv --> petbracelets@gmail.com, ceny na stronie są w GB, ale trochę się różnią w PL, tak więc piszcie śmiało, na pewno odpiszę i podam ile kosztują.

Zapraszam Was również do mnie na instagrama --> klik klik, konto jest nowe, tak więc followujcie śmiało, będzie mi bardzo miło :)

Poza moimi handmade'ami prowadzę bloga o Londynie - życie, miejscówki, cenniki... oraz o tym jak przeszłam na wegetarianizm czyli przepisy i inne. I właśnie zastanawiam się czy przenieść stylizacje na mojego nowego bloga, a tego tutaj usunąć.

A co poza social media?

Oficjalnie udało mi się zacząć mój wymarzony trening na visual merchandiser, jest to dekorator sklepu oraz główny manager. Ciężko wytłumaczyć dokładnie na czym polegać będzie moja praca, ale będę zajmowała się sklepem od "środka" cały wystrój, wygląd, display....itd. Trening będzie trwał bardzo długo, tak więc czeka mnie mnóstwo pracy i cierpliwości.

A co u mnie prywatnie?

Po staremu :) Mieszkamy nadal w tym samym miejscu, chociaż nie wiem, czy po zdanym egzaminie nie wyprowadzimy się gdzieś gdzie będzie bliżej, mamy tutaj ciszę i spokój, ale jednak wolę dalsze rejony Londynu.... a może stwierdzimy, że czas wyprowadzić się gdzieś w zupełnie inne miejsce :) czas pokaże, ale do września bankowo, zostajemy na "starych śmiechach".

Mój wygląd?

Na głowie na razie bez zmian, chociaż myślę nad platynowym kolorem włosów z filetowymi lub niebieskimi  końcówkami :)
Pod koniec kwietnia byłam na urodzinach u mamy i udało mi się zrealizować kolejny projekt tatuażu, zaczęłyśmy przedramię :) kolejna sesja prawdopodobnie we wrześniu...nie mogę się doczekać :)

Dzisiejszy post nie mógł odbyć się oczywiście bez stylizacji tak więc łapcie foteczki, a ja idę pracować nad blogiem ;* buziaki ;*